Statystyki dotyczące ogólnej ilości wypadków i kolizji drogowych na polskich drogach znacznie przewyższają normy europejskie i są powszechnie dostępne. Znacznie bardziej interesujące są natomiast statystyki dotyczące wypadków w samochodach służbowych oraz pewien ich związek z jazdami doszkalającymi.
Okazuje się, że kierowcom kierującym samochodem służbowym o połowę częściej zdarza się uczestniczyć w kolizji drogowej. Z badań przeprowadzonych w Anglii wynika z kolei, że kierowcy samochodów służbowych powodują aż 30 procent wszystkich wypadków. Co więcej, i to już powinno najbardziej zainteresować pracodawców, wypadek drogowy to najczęstsza przyczyna nie dotarcia pracownika do miejsca pracy.
Między innymi dlatego na jazdy doszkalające spośród osób posiadających prawo jazdy najczęściej zapisują się kierowcy, którzy dużo jeżdżą w pracy. Oczywiście wniosek jakoby kierowcy aut służbowych byli gorszymi kierowcami jest najzupełniej mylny. Dlaczego zatem powodują tyle wypadków i uczestniczą w jazdach doszkalających?
Kierowcy pracujący w firmach kurierskich czy handlowcy, którzy dużo jeżdżą, spędzają za kierownicą samochodu większość swego dnia pracy. W dodatku muszą wsiadać do auta przez cały rok bez względu na pogodę. W związku z tym częściej zdarza im się jeździć przy bardzo złych warunkach drogowych, przy śliskiej nawierzchni, kiepskiej widoczności, itp.
Na specjalnych jazdach doszkalających mogą nauczyć się panować nad samochodem w warunkach kiepskiej sterowności czy przyczepności. Mogą opanować dodatkowe umiejętności, które pomogą uniknąć wypadku. Niech jednak nikogo nie zwiedzie fakt, że kierowcy zawodowi korzystają z tych szkoleń najczęściej. Każdemu kierowcy zdarza się czasem prowadzić auto w niesprzyjających warunkach. Zwłaszcza w Polsce takie sytuacje nie są obce nikomu, kto posiada prawo jazdy. Dlatego o zapisaniu się na dodatkowe jazdy doszkalające pomyśleć powinien każdy, kto znaczną część swojego życia spędza za kierownicą.
Dodaj komentarz lub opinię na forum: