O tym, że wszelkiego rodzaju uroczystości coraz częściej stają się przeżyciem niezapomnianym nie tylko dla duszy i umysłu, ale również dla portfela wiemy wszyscy. Jednak większość z nas wciąż jeszcze wierzy, że proste uroczystość+wydatki=ślub, tymczasem w rzeczywistości od ładnych paru lat, okazuje się, że znacznie kosztowniejsza od ślubu może być… pierwsza komunia święta.
O ile jeszcze parę lat temu komunia oznaczał co najwyżej, że warto odwiedzić sklep dla dzieci i kupić zegarek, rower czy inny gadżet, o tyle obecnie największy utarg na komuniach robią już nie sklepu lecz… restauracje, fryzjerzy, makijażyści, wypożyczalnie limuzyn i inne tego typu oferty. Według obliczeń z ostatniego roku średnia cena sukienki komunijnej wynosiła w Polsce 1400 złotych! Jeśli teraz doliczyć do tego, bijący rekordy popularności, makijaż komunijny (jak argumentują rodzice, niezbędny do zdjęć) usługi profesjonalnego fotografa, wynajem sali komunijnej, wynajem limuzyny wiozącej dziecko do komunii i z powrotem, a co raz częściej także… operacje plastyczne ośmiolatek (jako prezent komunijny), to może okazać się, że cała uroczystość zamyka się w kwocie, która wystarczyłaby na co najmniej dwa wcale wystawne śluby. Dodając do tego, iż każdego roku do komunii przystępuje stała, spora, liczba dzieci i nic nie zapowiada, aby stan ten miał ulec zmianie, to można pokusić się o stwierdzenie, że jeśli tendencja do „kosztownych komunii” przyjmie się u nas i nadal będzie się tak rozwijać, to już za parę lat biznes komunijny może zostawić daleko w tyle wszelkiego rodzaju biznes ślubny. A jak twierdzą fachowcy, wciąż jeszcze daleko nam do standardu, jaki prezentują rynki wielu bardziej rozwiniętych krajów.
Dodaj komentarz lub opinię na forum: