Internet to medium, którego żadne szanujący się specjalista od PR zlekceważyć nie może, i z którym każda osoba z tej branży wiąże spore nadzieje na przyszłość. Jednym z przykładów takiej nadziei mogą być placementy fotograficzne czyli takie serwisy jak, dobrze wszystkim znane, Imageshack, Flirck czy Picassa.
Placementy bowiem posiadają w sobie potężny, póki co jeszcze mało wykorzystywany kapitał, którym jest budowanie społeczności wokół serwisu. Jak dowiodły bowiem przykłady Naszej Klasy czy Facebooka trudno dzisiaj o lepszy kanał marketingowej i prowej komunikacji niż właśnie społeczności internetowe. Odpowiednio rozbudowywane i prowadzone placementy mogą stać się dla wielu podmiotów – choćby nawet luźno powiązanych z fotografią – tym samym, czym stały się profile, grupy i fansite na facebooku. O tym, że szansę tę dostrzegły już przeróżne firmy mogą świadczyć takie przykłady jak profile o sporo mówiących nazwach „Fotografia Ślubna” czy „Nescafe Coffeine Photo” , których z pewnością nie jest jedynym zadaniem dzielenie się z internautami zdjęciami ślubów czy parujących kubków kawy, gdyż nawet, gdy nie ma tam jeszcze żadnych dodatkowych bodźców reklamowych, to i tak koordynacja pomiędzy tego typu działaniem, a głównymi akcjami marketingowymi daje się zauważyć choćby w stylistyce i nawiązaniach graficznych. Ponadto każdy potencjalny znajomy z Picassy jest też prawie pewnym znajomym czy fanem na takich serwisach jak choćby facebook, a zatem można traktować nawet tak skromne jeszcze w swoich możliwościach placementy jako doskonałe środki przyciągania i pozyskiwania nowych odbiorców promowanych przez siebie treści.
Jaki będzie ostateczny kierunek rozwoju placementów – przy założeniu, że nie staną się one po prostu facebookami dla fotografików – trudno póki co wyrokować, ale z pewnością warto śledzić ten rynek i trzymać rękę na pulsie…
Dodaj komentarz lub opinię na forum: