Technika przez cały czas pędzi do przodu, jeszcze nie tak dawno temu gdyż zaledwie przed stu kilku laty produkcja masowa wielu przedmiotów była niemożliwa z tego prostego powodu, iż lakierowanie gotowego produktu (na przykład samochodu czy mebla) trwało do kilkunastu tygodni – wliczając okresy schnięcia i nanoszenia kolejnych warstw. Sytuację tę zmieniło dopiero wymyślenie atomizera i wprowadzenie go do fabryk pod postacią pistoletu lakierniczego. Dzięki tej drobnej zmianie skrócono okres lakierowania do ledwie kilku dni.
Obecnie myśl o produkcji masowej z użyciem pędzli lub wałków wzbudza jedynie uśmiech na twarzy, jednak rewolucja malarska wcale się nie skończyła, od dłuższego już czasu wszelkie narzędzia lakiernicze i malarskie rozpoczęły powolny marsz z zakładów przemysłowych do prywatnych domów. Dobrym przykładem mogą być tutaj agregaty malarskie. Przeciętny agregat malarski, którego koszta nie przekracza kilkuset złotych może dziś równie łatwo spełnić oczekiwania fachowca, jak i młodego amatora majsterkowicza, a jego obsługa nie nastręcza trudności nikomu. Narzędzie takie jest wyjątkowo wszechstronne i niezawodne, a do tego cechuje się zwykle bardzo niską wagą – jak swoje możliwości – i bardzo rzadko przekracza ciężar piętnastu kilogramów. Typowy agregat pozwala na pracę z użyciem jednego pistoletu lakierniczego i cechuje się równą skutecznością wewnątrz pomieszczeń, jak i na zewnątrz. Warto zatem powitać tę powolną rewolucję z otwartymi rękoma, gdyż kto wie czy jej ostateczne skutki nie będą równie miłe, jak rozpoczęcie produkcji masowej, którą być może wielu dziś krytykuje, ale pomyślmy tylko, jak wyglądałby nasz zaludniony ponad sześcioma miliardami ludzi świat, gdyby produkcja szafy lub samochodu trwała kilkanaście miesięcy…
Dodaj komentarz lub opinię na forum: